Pomimo bardzo młodego wieku jak na trenera, Pep Guardiola ogłosił w ostatnich dniach światu, że zbliżające się sezony będą jego ostatnimi na ławce trenerskiej i po nich zamierza skupić się bardziej na prywatnym życiu ( m.in. na grze w golfa, podobnie do wielu osób związanych ze sportem znajdujących się na emeryturach ). Hiszpan świętujący w styczniu swoje 46 urodziny prowadzi swój trzeci klub w karierze - Manchester City, z którym związał się na następne trzy lata. Na mocy tego kontraktu stał się jednym z najlepiej zarabiających menadżerów piłkarskich na świecie, z gażą na poziomie 5 milionów funtów za sezon.
Wypowiedziane przez Guardiolę słowa w dużej mierze mogą odzwierciedlać jego frustrację z powodu braku osiągania planowanych przez niego wyników, po wielu latach odnoszenia sukcesów za sukcesem, może się okazać, że w lidze w której liczą się więcej niż dwie lub trzy drużyny hiszpański ,,geniusz" nie będzie w stanie wygrać ligi a nawet zdobyć jakiegokolwiek trofeum. Sytuacja drużyny prowadzonej przez Pepa w sposób oczywisty obrazuje nam, jak wiele potrafi się zmienić w futbolu przez zaledwie kilka tygodni. Jeszcze nie tak dawno angielscy dziennikarze rozpływali się nad jego kunsztem oraz zmysłem trenerskim, niemal ukoronowali już The Citizens gdy zespół seryjnie wygrywał spotkania, obecnie jednak drużyna do meczu z Burnley przystępowała znajdując się w lidze dopiero na piątym miejscu z dziesięcioma punktami straty do lidera. Drużynie udało się wygrać ten mecz, jednak ich trener nie wskazywał żadnych pozytywów w ich zwycięstwie pomimo gry z czerwoną kartką, dało się za to zauważyć wszechobecną frustrację i wzburzenie. Podczas pomeczowego wywiadu Guardiola został zapytany o ,,czerwień'' dla Fernardinho : - Co myślisz o czerwonej kartce dla Fernandinho ? - To ty jesteś dziennikarzem. Możesz to zobaczyć i ocenić. - Płacą mi za zadawanie pytań, nie za ocenianie kontrowersyjnych sytuacji. - Mnie też nie płacą za omawianie kontrowersji. Nie pierwszy raz doświadczamy wielkich emocji, które targają w ostatnim czasie byłym trenerem Bayernu. Po przegranym meczu z Liverpoolem trener utrzymał co prawda nerwy na wodzy podczas konferencji prasowej, jednakże rozmowa pod szatnią drużyny z Txikim Begiristainem ( dyrektorem sportowym City ). Ciężko nazwać to rozmową, ponieważ jedyną osobą która się wypowiadała był właśnie Guardiola rozkładający co chwila ręce i pytający o przyczyny tak słabej gry jego drużyny. Całą sytuację opisała dobrze znana na wyspach gazeta Daily Mail, która zatytułowała swój tekst ,, Maska Guardioli spadła ''.
Najbardziej zaskakujący w zachowaniu Pepa jest fakt, że zebrał się on na refleksje na temat zakończenia swojej trenerskiej kariery w najgorszym momencie, w jakim znalazło się City od momentu objęcia przez niego tego klubu. Wystarczyło zaledwie kilka niepowodzeń w jego przygodzie z Premier League, żebyśmy usłyszeli o jego powolnym odchodzeniu z zawodu oraz ponownym wypaleniu. Oczywiście wszystkie te wydarzenia i wypowiedzi Guardioli nie mogą być podstawą do drastycznej krytyki i wieszania na nim psów. Cała sytuacja pokazuje, że Hiszpan jest zwyczajnym człowiekiem i ma prawo do gorszego okresu lub frustracji spowodowanej gorszą grą jego drużyny. Pep musi teraz szybko pozbierać się z kryzysu w który popadł, zacząć być osobą która podnosi morale całej drużyny oraz ponownie pokazywać się piłkarskiemu światu ze strony do której nas wszystkich przyzwyczaił na przestrzeni ostatnich lat, dzięki której wszyscy cenimy go tak wysoko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz