Przed obecnym sezonem dokonany został transfer, który zadziwił cały piłkarski świat. Mianowicie chodzi o André-Pierre Gignac'a i jego przejście na zasadzie wolnego transferu, do meksykańskiego klubu Tigres UANL z siedzibą w mieście Monterrey. Król strzelców francuskiej Ligue 1 z sezonu 2014/15, w którym strzelił 21 bramek w 38 meczach zapewne przebierał w ofertach z mocnych eurpoejskich drużyn, w związku z tym że kończył mu sie kontrakt z Marsylią i był do wzięcia za darmo. Jednakże André zdecydował się na wyjazd do Ameryki Południowej i kontynuowanie swojej kariery poza Europą.
Wielu nie potrafiło zrozumieć jego decyzji, gdyż napastnik prawdopodobnie po swoim najlepszym sezonie w karierze przeniósł się do kompletnie nieznanego dla kibica z Europy Meksyku. On, nie zważał na opinię innych i na początku sezonu zadebiutował w barwach Tigres. Z marszu stał się kluczowym zawodnikiem tego zespołu, a co najważniejsze także jego najlepszym strzelcem. Przez cały jesienny sezon Apertura 2015 w meksykańskiej najwyższej lidze Bancomer MX rozegrał 21 meczów strzelając 15 bramek i znacząco przyczynił się do zdobycia przez swoją drużynę mistrzostwa Meksyku. Ponadto został wybrany najlepszym graczem całej ligi, oraz awansował z drużyna do finału prestiżowego Copa Libertadores, pierwszy raz w historii klubu. Meksykanie musieli w nim jednak uznać wyższość argentyńskiego River Plate.
Swoją grą Francuz pokazuję, że ma ogromne chęci do kontynuowania kariery i zdobywania kolejnych trofeów, tyle że nie europejskich. Wątpie, aby za jego przeprowadzką do Ameryki Południowej stały pieniadze i tak częsta dla piłkarzy chęć wzbogacenia się. Oczywiście Gignac nie gra tam za darmo, jednkaże uważam, że oferty z topowych europejskich klubów, które także otrzymał pozwoliłyby mu na znacznie wyższe zarobki. Jednocześnie wybór własnie Meksyku na kraj pobytu i grania w nim uważam za dość przemyślaną decyzję, ponieważ reprezentant Francji swoim poziomem przerasta tutejsza ligę, co z kolei pozwala mu na zachowanie bardzo wysokiej skuteczności nie tylko w tym, ale także w przyszłych latach gdy będzie coraz starszy.
Odzielną kwestią jest obecna sytuacja we francuskiej kadrze narodowej. Po aferze w którą uwikłani są Benzema i Valbuena najprawdopodobniej obaj nie pojadą na Euro 2016. W tym miejscu pojawia się wątek bohatera naszego artykułu. Pod nieobecność etatowego napastnika Realu Madryt to własnie skuteczny Gignac powinien wraz z Giroud tworzyć parę napastników Francji na turniej organizowany w ich graju. Być może, podczas tej imprezy Andre także będzie bardzo skuteczny i dostanie tak intratną ofertę, że nie będzie w stanie jej odrzucić.
Gignac jest w stanie jeszcze sporo namieszać w klubowej piłce, pytanie tylko czy w europejskiej, czy w południowo - amerykańskiej.
https://www.facebook.com/Just-the-sport-1614009188829456/?fref=ts
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz