poniedziałek, 24 kwietnia 2017

Baskijska walka o niepodległość

Po niedawnych zamachach, w tym ataku na autokar którym podróżowali zawodnicy Borussi Dortmund, na samą myśl o słowie terroryzm od razu przychodzi nam na myśl radykalny islam i jego wyznawcy. Jednak nie tak dawno były czasy, gdy różnego rodzaju  akty barbarzyństwa były dokonywane w dużej mierze  przez rodowitych Europejczyków. Jednym z regionów, gdzie regularnie dochodziło do różnego rodzaju zamachów był Kraj Basków, który jest terenem zależnym od Hiszpanii.


Według badań Baskowie genetycznie różną się od pozostałych mieszkańców Półwyspu Iberyjskiego . Ich język przypomina te używane przez ludy zakaukaskie, dlatego istnieje hipoteza o ich azjatyckim pochodzeniu.Baskowie utworzyli własne państwo zaraz po upadku Cesarstwa Rzymskiego. Ostatecznie upadło ono pod koniec XVI wieku, kiedy wchłonęli je Kastylijczycy. Przez setki lat Baskowie cieszyli się autonomią i nie podejmowali prób odzyskania niepodległości. Zmienił to jednak XX wiek. Nacjonalistyczna partia Basków w 1959 roku założyła zbrojną organizację ''Ojczyzna Basków i Wolność"(bask. - ETA), która podczas swojej działalności zabiła prawie 1000 osób, stosując podobne metody do tych, których obecnie używa ISIS. Wiele z akcji ETA było związane z piłką nożną, a przedstawicieli tej organizacji mogliśmy spotkać na stadionach piłkarskich.

Początkowo zrzeszeni kibice Athleticu Bilbao nie mieli wiele wspólnego z ETA. Wspólny był jedynie cel ideologiczny - niepodległość kraju Basków. W 1982 roku na stadionie Athleticu, który święcił swoje największe sukcesy sportowe ( m.in. mistrzostwo Hiszpanii ) formułuje się grupa  Herri Norte Taldea. Kibice zaczynają w sposób zorganizowany prowadzić doping i organizować różnego rodzaju wydarzenia promujące niepodległość Basków. Bardzo duże znaczenie ma w tym wszystkim fakt, że w Athleticu Bilbao grali wyłącznie Baskowie, lub osoby mające baskijskie pochodzenie.

Do ogromnej zmiany dojdzie na początku lat 90-tych. W ekipie Herri Norte dochodzi do rozłamu. Tworzą się dwie grupy, które dzielą się na tych którzy oczekują, że stadion będzie miejscem apolitycznym i na tych, którzy chcą krzewić na nim idee niepodległościowe. Ostatecznie wygrywają Ci drugi, przez co grupa zaczyna mieć charakter bojówkowy i antyfaszystowski. Organizują chociażby Dzień Imigranta w Hiszpanii, podczas którego regularnie dochodzi do starć z policją i przeciwnikami.

W tym okresie rozpoczęła się też nieformalna współpraca HNT z ETA. Od tej pory Herri Norte zostanie wykorzystane do działań, jako ekipa bojowa. Najczęstszą sytuacją, w której wykorzystywani byli członkowie HNT był ich udział w tzw. kale borokka, czyli ulicznej walkce, która polega na podpaleniach, wybijaniu szyb i zamieszkach ulicznych. Dodatkowo członkowie Herri Norte wyrażali pełne poparcie ETA na stadionie Athleticu. Gdy w 2002 roku podczas szczytu UE w Sewilli wybuchło 5 bomb, to minuta ciszy przed meczem Basków, zamieniła się w owację, podobnie zresztą jak w przypadku zamachów na madryckim lotnisku w 2006 roku.  W 2011 roku ETA oficjalnie zawiesiła działalność zbrojną, jednak radykalizm jest w dalszym ciągu obecny podczas spotkań Athleticu. Na meczach śpiewana są hasła typu: ''Zabijmy Hiszpana", kibice przynoszą banery ETA.

Mimo wszystko większość kibiców, którzy przychodzą na mecze w Bilbao nie mają za wiele wspólnego z przemocą. Dumnie prezentują swoje przywiązanie do baskijskiej kultury i tożsamości, które dobitnie widać podczas spotkań z Realem Madryt, czy Barceloną.  Złożona z baskijskich zawodników drużyna podejmuje wówczas na San Mames kosmopolityczny zlepek gwiazd z całego świata. I choć ekipa z Bilbao nie osiąga już takich sukcesów jak kiedyś, kibice z kraju Basków nie potrafią sobie wyobrazić tego, żeby w ich zespole mieli pojawić się zawodnicy niezwiązani z regionem. Z badań wynika, że 76% kibiców Athletic wolałoby spadek do drugiej ligi hiszpańskiej niż rezygnację z zasady canetra.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz