sobota, 28 stycznia 2017

Przyszłość należy do Borussii


Zimowe okienko w Europie nie obfitowało w dużą ilość transferów zawodników poniżej 20 roku życia. Z pewnością warto zwrócić uwagę na przejście Gabriela Jesusa z Palmeiras do Manchesteru City oraz Goncalo Guedesa z Benfiki Lizbona do Paris Saint Gairmain. Jednakże królem kończącego się okienka została Borussia Dortmund, która zakontraktowała 17 - letniego Alexandra Isak, oraz przedłużyła kontrakt z jednym z najzdolniejszych piłkarzy młodego pokolenia - Christianem Pulisicem. Na ten moment możemy stwierdzić, że BVB jest słabsza od europejskich potęg, jednak z pewnością ma najbardziej ekscytującą kolekcję młodych talentów, które już niedługo będą stanowić o sile swoich reprezentacji i drużyny z Dortmundu.


W  latach 2011  i 2012 Borussia zdobywała tytuł mistrza w Bundeslidze, w roku 2013 roku dotarła do finału Ligi Mistrzów, ale z jednym nie mogła sobie poradzić. Pomijając te sukcesy, Bayern potrafił wyciągnąć od klubu Łukasza Piszczka największe  piłkarskie perełki ( Mario Gotze, Matts Hummels, czy Robert Lewandowski ), dodatkowo to klub z Monachium dysponował większymi finansami i to właśnie tam decydowali się przechodzić najlepsi zawodnicy. Ponadto Jurgen Klopp wydawał się być wypalony pracą w Dortmundzie czego przejawem mogło być zupełnie niezadowalające siódme miejsce na koniec jego pracy w Borussi.  Wszystko  zaczyna jednak wracać do normy, po przejęciu klubu przez Thomasa Tuchela - drugie miejsce w pierwszym sezonie pracy, obecnie pomimo wielu kontuzji,  czwarte miejsce w tabeli, a przede wszystkim  klub znowu stawia na młodzież. Bez względu na obecne wyniki dostrzegamy, że to co  jest obecnie budowane w Dortmundzie, nie jest nastawione na sukces i  trofea już w tym lub następnym sezonie, tylko przez następne dziesięć lat.


Borussia stała się miejscem, które jest najchętniej wybierane przez wschodzące światowe talenty piłkarskie. Wspominany już Alexander Isac mógł przebierać w ofertach chociażby Realu Madryt, PSG, czy Chelsea, ale to ta z Niemiec wydała mu się najbardziej odpowiednia dla jego rozwoju. Podobnie jak on w ostatnim czasie postąpiło kilku zawodników. Zacznijmy od tego, którego określa się mianem najbardziej utalentowanego - Ousmane Dembele. Jeszcze pół roku temu był on klubowym kolegą Kamila Grosickiego w Rennes. W tym przypadku zawodnik również odrzucił oferty mocniejszy klubów ( Manchester United, Barcelona, Bayern ), aby grać w drużynie Tuchela. Sam zawodnik tak tłumaczył swój wybór niemieckiemu Bildowi : ,,Klub naprawdę chciał mnie pozyskać i od początku było dla mnie jasne, że nie chcę przechodzić do żadnego innego zespołu. Wiem, że BVB bardzo dba o młodych zawodników, co już nieraz pokazała". Jego moc pokazują statystyki obecnego sezonu, Ousmane zagrał w 16 meczach Bundesligi, jednak tylko w sześciu  z nich wychodził w pierwszym składzie. Nie przeszkodziło mu to w zdobyciu czterech bramek i sześciu asyst. Jego drybling porównywany jest do tego, który wykonuje Neymar a szybkość do tej którą posiada Cristiano Ronaldo.  Już teraz jest on zawodnikiem, który mógłby z powodzeniem poradzić sobie w pierwszym składzie i grać na poziomie Ligi Mistrzów przez cały sezon.


Pozyskaniem kolejnego młodego zawodnika Borussi, który niedawno dołączył do Dortmundu był nie kto inny jak Jurgen Klopp. Wiemy już, że nic z tego nie będzie, ponieważ zawodnik właśnie przedłużył kontrakt z klubem do 2021 roku. Christian Pulisic, o którym mowa, przybył do BVB prosto z USA, ze szkółki Pensylwania Classics. Sukcesywnie przebijał się przez kolejne szczeble młodych zespołów Borussi, aż dotarł do pierwszej drużyny w której zagościł już na dobre.  Wygląda dobrze w każdej sytuacji na boisku, znajdując się na skrzydle lub w środkowej strefie boiska, z piłką przy nodze, lub wychodząc partnerom na pozycje.  Za oceanem jest on uważany za następce Landona Donovana , bądź Clinta Dempseya, oraz jako  nadzieję na odrodzenie całego amerykańskiego futbolu.


Nazwisko Mor ma niewiele wspólnego ze Skandynawią, jednakże to właśnie z duńskiego Nordsjaelland Borussia sprowadziła reprezentanta Turcji. Młody  zawodnik dostał pozwolenie na wylot do Dortmundu podczas trwania Euro 2016, gdzie został trzecim najmłodszym zawodnikiem z asystą w tym turnieju, aby podpisać kontrakt z niemieckim klubem. Duńczycy otrzymali za niego 7,5 miliona Euro, co nie wydaje się wygórowaną kwotą  za tak ogromny  talent. W jego przypadku ciagle możemy mówić o ,,uśpieniu", ponieważ  na najwyższym poziomie prezentuje się  dotychczas wyłącznie w reprezentacji, w której zaczyna grać pierwsze skrzypce. Natomiast kibice BVB mieli okazję poznać jego ciemniejszą stronę, gdy dostał bezsensowną czerwoną kartkę w meczu  przeciwko Hertcie Berlin, za co został zawieszony na dwa mecze. Ostatnio leczy kontuzję pleców, przez co nie może występować na boisku, jednak  zarówno kibice jak i włodarze klubu nadal liczą na eksplozję jego piłkarskiego talentu.


Oczywiście nie możemy zapominać o wychowankach BVB, które posiada jedną z najlepszych szkółek piłkarskich w całych Niemczech.  Jednym z takich zawodników jest Felix Passlack, którego trener Tuchel ustawia najczęściej prawej obronie. Na początku sezonu młody Niemiec grał w pierwszym składzie, jednak gdy do pełni formy wrócił Łukasz Piszczek, Felix zaczął częściej pojawiać się na ławce rezerwowych niż na boisku. Pamiętajmy jednak, że ma on dopiero 18 lat, i być może jest jeszcze za wcześnie, aby nakładać na niego taką presję. Zapewne w dalszej perspektywie czasowej Passlack będzie dostawał więcej szans na grę w miejsce Polaka, i wtedy  tylko od niego będzie zależeć, czy pokaże swój potencjał i zagości w wyjściowym składzie na dłuższy czas. 

Jest wielce prawdopodobne, że nie wszyscy z tych piłkarzy zostaną zawodnikami światowej klasy, jednak pamiętajmy, że w dużej mierze nie są to po prostu młode, szalone talenty piłkarskie.  Większość z nich już w tym momencie pokazuje na boiskach swoją wysoką klasę i  umiejętności. Dodatkowo z  pewnością przypadki tych graczy będą wyznacznikiem w przyszłości dla kolejnych młodych adeptów piłkarskich, którzy w pierwszej kolejności będą chcieli przejść do BVB, a nie do klubów angielskich lub hiszpańskich. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz